Z pewnością każdy, wchodząc do naszej szkoły widział pamiątkową tablicę poświęconą absolwentom Gimnazjum im. Joachima Chreptowicza, poległym w wojnie bolszewickiej w 1920 roku. Pewnie większość również przeczytała tekst znajdujący się na niej. Niektórzy może uczcili chwilą zadumy tych bohaterskich obrońców Polski. Jednak z pewnością nieliczni zadali sobie pytanie o samą tablicę. Jak ona się tu znalazła i co musiała przejść, by przypominać nam dzisiaj o walecznych wychowankach “Chreptusa”? Ja należę do tej najmniejszej grupy osób. W celu zbadania tej historii udałem się na spotkanie z dyrektorem naszej szkoły w latach 1976-1990, panem Lucjanem Stojkiem. Z jego ust usłyszałem niezwykłą opowieść.

Tablica została odsłonięta dnia 2 maja 1923 roku w ówczesnym budynku przy ul. Polnej z inicjatywy uczniów. W 1933 roku trafiła wraz ze szkołą do gmachu po zlikwidowanym Seminarium Nauczycielskim przy ulicy Sienkiewicza (dzisiejsza siedziba LO Broniewskiego). Po czternastu latach, po wojnie szkoła oraz tablica wróciły do budynku przy Polnej. Około 1949 roku, w powojennych czasach komunistycznych rządów, pod osłoną nocy tablica wraz z elementami ściany została brutalnie usunięta przez Urząd Bezpieczeństwa. Funkcjonariusze przewieźli ją i zdeponowali prawdopodobnie w piwnicy Urzędu Miasta przy ulicy Głogowskiego. Zainteresował się nią ówczesny przewodniczący prezydium Miejskiej Rady Narodowej, pan Bolesław Pożoga, którego synowie byli uczniami naszej szkoły. To on wspólnie z panem dyr. Janem Rosłońskim skrycie zorganizowali transport tablicy do budynku szkoły przy ulicy Polnej. Tam, ukryta w pomieszczeniu gospodarczym, przeleżała do 1964 roku. Wtedy to dyr. Rosłoński pokazał w tajemnicy tablicę jednemu z najmłodszych ówcześnie nauczycieli liceum, panu Lucjanowi Stojkowi. Przenieśli oni ją razem do baraku, gdzie przechowywano narzędzia oraz urzędowali majstrowie i inżynierowie pracujący przy budowie nowego budynku szkoły. Następnie barak został przekazany na harcówkę harcerzy z “Chreptusa”, a tablica okryta sianem, obita deskami i ukryta za zasłoną wśród różnych klamotów. Tak przeleżała kilka następnych lat. Prawdopodobnie jeszcze za czasów urzędowania dyr. Rosłońskiego z pomocą zaufanych uczniów zdeponowano ją przy schodach do szatni w obecnym budynku naszego liceum. Następca pana Rosłońskiego, pan dyr. Eugeniusz Chmielewski miał wiedzę, że tablica jest ukrywana na terenie szkoły, jednak nie miał nic przeciwko temu. Już za czasów piastowania stanowiska dyrektora II Liceum Ogólnokształcącego im. J. Chreptowicza przez pana Lucjana Stojka, przed 1989 rokiem, zgłosili się do niego żołnierze Armii Krajowej. Prosili o wydanie tablicy, aby wmurować ją w kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Pan dyrektor odmówił, ponieważ uważał, że tablica musi wrócić na ścianę naszego liceum. Po roku 1989, czyli po upadku reżimu komunistycznego w Polsce, wyjęto zniszczoną i spleśniałą tablicę z ukrycia. Oddano ją do renowacji uczniom Liceum Plastycznego w Kielcach. Dyrektorem tej szkoły był wtedy pan dyr. Tadeusz Maj, który przyjaźnił się z dyrektorami Chreptowicza, panami Lucjanem Stojkiem i Jerzym Golańskim. Po wielu miesiącach tablica wróciła do Ostrowca. Z okazji 72. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, dnia 11 listopada 1990 roku pamiątkowa tablica została ponownie odsłonięta. Jak widać na ścianę naszej szkoły wróciła po wielu latach “tułaczki”.

Mimo wielu przeciwności, dzięki dobrej woli ludzi, tablica może dzisiaj wisieć w korytarzu naszej szkoły, by przypominać nam o ochotnikach z “Chreptusa”, którzy przelali swoja krew w obronie naszej Ojczyzny. Patrząc na nią, bądźmy dumni z naszych absolwentów i pamiętajmy o ich niezwykłych losach, które są częścią historii Liceum Ogólnokształcącego nr II im. Joachima Chreptowicza.

Piotr Malec, kl. If, 2011

Skip to content